Współczesne kobiety stają się coraz bardziej zaradne, także w kwestiach malowania i odnawiania niechcianych mebelków. Jednak szeroki wybór farb i preparatów do wykończenia drewna powoduje niechęć do metamorfoz. Dlatego w tym artykule opiszę wszystkie etapy przygotowania i malowania mebli, by każda kobieta mogła spróbować swoich sił.
Nie zawsze tylko dobre chęci wystarczają, by zrobić coś raz a dobrze. Malowanie jest proste, jeśli wiemy kiedy i co nałożyć, by efekt finalny był zadowalający. Chcąc ułatwić Wam zadanie, wypunktowałam etapy prac.
"Oooo, jaka piękna metamorfoza starego mebelka, ja tak nie potrafię. To za trudne. Nie wiem od czego zacząć. Tyle jest tych farb na rynku..."
Najważniejszym etapem jest znalezienie odpowiedniego mebelka, niezależnie czy to będzie stolik kawowy, taboret czy szafa na ubrania. Zasady są bardzo podobne. Nawet brzydka komoda z płyty laminowanej może stać się piękna, jeśli prawidłowo dobierzemy kolor i wymienimy uchwyty na takie pasujące do stylu mebla. Osobiście uwielbiam komódki i szafeczki z toczonymi czy frezowanymi elementami, bo dają większe pole do popisu. Jednakże proste mebelki z czasów PRL czy nijakie szafki z lat 90' także mogą stać się świetnym materiałem do metamorfoz w stylu nowoczesnym.
Technik malowania jest wiele, tak samo jak rodzai farb dostępnych nawet na polskim rynku, dlatego w tym artykule skupię się na malowaniu mebli drewnianych lub fornirowanych przy użyciu farb i emalii akrylowych.
ETAPY PRAC
1. Przygotowanie do malowania Jeśli posiadamy mebel wykonany z litego drewna lub forniru, to musimy go oczyścić ze starych powłok jak lakier, farba czy lakierobejca. Możemy to zrobić na trzy sposoby. Najczęściej szlifujemy całość szlifierką elektryczną. Praca nią jest czasochłonna, ale stopniowo pozbywamy się wszystkich warstw i trudno zniszczyć mebel. Drugim sposobem jest użycie żelu do ściągania starych powłok, jednak to jest bardzo "śmierdzący" chemiczny sposób. Każda warstwa żelu ściąga tylko 1-2 warstwy lakieru czy starej farby olejnej. Czyli nakładamy żel na powierzchnię, a po 15 minutach ściągamy "odparzony" lakier cykliną ręczną (wygląda jak zawinięta skrobaczka). Żel ani cyklina nie niszczy drewnianych czy fornirowanych powierzchni. I ostatni to opalarka. Stosujemy ją do usuwania lakieru na wysoki połysk z mebli PRL oraz starych farb olejnych np ze starych drewnianych ram okiennych. Tu trzeba być uważnym, bo niechcący można przypalić drewno. Na koniec, zarówno po użyciu żelu czy opalarki, trzeba wyszlifować powierzchnię szlifierką lub ręcznie, by drewno było czyste i gładkie. Na sam koniec dobrze jest odtłuścić powierzchnię benzyną ekstrakcyjną. Paruje w kilka sekund i jest delikatna dla drewna. P.s. jeśli malować będziesz meble z płyty laminowanej, to tylko zmatuj powierzchnię, odtłuść i przejdź do etapu 2.
2. Gruntowanie powierzchni W pierwszej kolejności rozbieramy mebel (w miarę możliwości), odkręcając drzwiczki, okucia, gałki i uchwyty, a także demontujemy szyby oraz półki. Surowe drewno, w szczególności takie które było wcześniej bejcowane do ciemne kolory, lubi przebarwiać jasne farby, dlatego stosujemy Primer (podkład), który odizoluje farbę od drewna. Primer też (działa podobnie jak grunt do ścian, stosowany pod farby) zwiększa przyczepność, dzięki czemu farby akrylowe będą lepiej trzymać się malowane powierzchni. Grunt powinien schnąć ok 2-3 dni do czasu malowania. Polecam Primer z Flugger'a. Jego minusem jest to, że jest biały i jeśli zdecydujemy się na użycie ciemnych kolorów, to trudniej będzie pokryć podkład. Elementy, których nie chcemy malować zabezpieczamy taśmą papierową malarska i folią.
3. Malowanie drewna. W końcu przechodzimy do najfajniejszego etapu prac, czy malowania. Jak grunt dobrze wyschnie, możemy malować mebel. Zazwyczaj drewno pokrywamy 2 lub 3 cienkimi warstwami farby, malując wzdłuż słoi drewna. Jeśli mamy dużo zdobień lub małych elementów, to używamy pędzli do farb wodnych i lakierów. Z doświadczenia wybieram pędzle Dextera, bo prawie nie gubią włosia. Jeśli mamy dużo gładkich powierzchni używamy wałka flockowego do farb wodnych, także Dextera. Trzeba pamiętać, że malujemy element po elemencie, bo emalie akrylowe nie lubią poprawiania mokrej farby. Np. malując drzwiczki szafki, maluje je kawałek po kawałku, a nie skacze od jednych drzwiczek, do drugich, do blatu i nie poprawiam po 10 min tych pierwszych, bo farba zacznie się ciągnąć. Po 2-3 godzinach, kiedy jedna warstwa farby wyschnie, można malować kolejną warstwę. Pamiętajcie, by wałki i pędzle myć pod bieżącą wodą po każdej warstwie, bo w innym razie, zostawi ślady lub grudki na kolnej warstwie farby. 4. Zabezpieczenie farby. Dzień po pomalowaniu ostatniej warstwy koloru, możemy przejść do zabezpieczenia farby. Jeśli użyliśmy farby typu Dulux, Luxens czy śnieżka, warto zabezpieczyć farbę jedną lub dwiema warstwami lakieru wodnego. Osobiście polecam lakier wodny z Flugger'a o poziomie 20, czyli mat, ale w rzeczywistości to lekka satyna. Pięknie wygląda na meblach, ładnie się rozprowadza i nie ma zapachu. Do tego prawie nie żółknie i jest bardzo wytrzymała. Ten lakier też możemy nakłada pędzlem do wałkiem do farb wodnych i lakierów. Jeśli zdecydowaliśmy się użyć emalii akrylowych (wodnych) z mieszalnika jak Flugger czy Tikkurila, to nie ma już potrzeby stosowania lakieru, bo te farby są już bardzo wytrzymałe. Po kilku dniach od nałożenia nabierają swojej twardości. Jeśli maluje na biało, to warto użyć farb z Fluggera i Tikkurili, której nie trzeba lakierować, bo wtedy wyeliminujemy prawdopodobieństwo żółtych plam, które mogą wystąpić po użyciu lakieru.
5. Ostatnie szlify. Jak wszystko dobrze wyschnie, mebelek trzeba poskręcać/ poskładać, zamontować okucia i odświeżone lub nowe gałki oraz uchwyty. Dobrze jest użytkować mebel po 3 dniach od ukończenia, by wszystkie warstwy się utwardziły.
Ciekawostki: * Farb akrylowych raczej nie zabezpiecza się woskami, choć niektóry je stosują, to jest to wbrew sztuce. Farby akrylowe zabezpieczamy lakierem. Nie wolno stosować ani na farbę, ani na lakier olei, olejowosków czy wosków (na bazie pszczelim). * Jeśli mamy jasne surowe drewno, lub oczyszczone z bezbarwnego lakieru, a decydujemy się na ciemną farbę, to możemy ominąć warstwę podkładu. * Narzędzia po preparatach wodnych myjemy pod bieżącą wodą,z małym dodatkiem mydła czy płynu do naczyń. * Elementy z surowego drewna (o ile nie stosujemy farby) możemy zabezpieczyć tylko olejem, olejowoskiem, woskiem czy lakierem, uwydatniając piękna naturalnego drewna lub forniru. * Farby tej samej firmy i rodzaju można ze sobą mieszać, by uzyskać inny odcień. Można je także barwić uniwersalnymi pigmentami dostępnymi w marketach. * Taśmę malarską ściągamy zaraz po malowaniu ostatniej warstwy na mokro. * Mebelki po odnowieniu przecierać wilgotną szmatką, bez użycia chemii. Jeśli doszliście do tego zdania, to znaczy, że poradziliście sobie z metamorfozą mebla i jesteście pełni satysfakcji z własnoręcznie wykonanego mebla. 😍
Comments